Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 ...ma ktoś hamburgera? *puppy-dog-eyes*

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Ameryka
...
Ameryka


Liczba postów : 7
Na forum od : 16/08/2012
Lat mam : 28
Skąd : NewYork

...ma ktoś hamburgera? *puppy-dog-eyes* Empty
PisanieTemat: ...ma ktoś hamburgera? *puppy-dog-eyes*   ...ma ktoś hamburgera? *puppy-dog-eyes* EmptyCzw Sie 16, 2012 7:19 pm

Imię, Nazwisko Alfred F. Jones (The F. stands for Freedom, not Fat!). Nie mylić z Kirkland!
Urodziny:4 lipca (Dzień Niepodległości)
Oficjalna Nazwa Kraju:The United States of America/USA (Stany Zjednoczone Ameryki/Ameryka)
Charakter:Niebezpieczeństwo. Wyją rozpaczliwie syreny, policja nie może nic zdziałać, tysiące ludzi śledzi ze zgrozą rozwój sytuacji. Wiadomo, że żaden człowiek sobie nie poradzi, zadanie jest zbyt ryzykowane. Wozy strażackie rażą wściekłą czernią, karetki odcinają się bielą na ciemnym asfalcie. Huk, trzask. Gdzieś unosi się wyciskający łzy z oczu dym, dalej zawaliła się ściana budynku. Nikt nie odważy się wejść do płonącego domu, nikt nie wskoczy z mostu do lodowatej wody w środku nocy. Autobus szkolny mknie po szosie coraz szybciej, hamulce nie działają. Złodzieje okradają bank, zakładnicy są przerażeni. Któż ruszy z pomocą jak nie on? Wielki, Wspaniały, Jedyny prawowity amerykański bohater!
Alfred rzuci wszystko – za wyjątkiem hamburgerów; swoją ulubioną przekąskę pochwyci w zęby – i pomknie na staromodnym motorze ratować swoich obywateli. Wysoki chłopak o zmierzwionej czuprynie jest gotów w każdej chwili. Złociste włosy, kolorem dorównujące falującym polom żyta, dadzą mu wygląd anioła. Prostokątne oprawki okularów, skryją rezolutny umysł. Niebieskie oczy, intensywne, rozjarzone, będą wpatrzone z uporem i determinacją w równą drogę. Gdy przetnie z głośnym warkotem motoru główną ulicą New York City, ludzie zaczną wkoło szeptać, że te tęczówki to fragment nieba, skradziony samej Matce Naturze. Będą mieli rację, każdy to wie. Bo od pierwszego wejrzenia widać, że to chłopak stworzony do wielkich czynów, a jego spojrzenie wyrokuje o losach świata. Zamiast krwistej peleryny Supermena czy ciemnej Batmana, będzie miał zwykłą skórzaną kurtkę z kapturem, obszytą białym futrem. Na plecach dumnie wyszyta liczba 50 znaczy jedno – czy to California czy Virginia, Alfred pojawi się w każdym swoim stanie. Biała, zwykła koszula bywa nieraz przyozdobiona flagą USA, a właściciel dumnie się z nią obnosi. Na szyi obijają się metalicznie połyskujące nieśmiertelniki Armii, świadectwo, że walka na froncie nie jest mu obca. W pędzie wiatru pobrzękują cicho w takt jego hymnu, lśnią jak najpiękniejszy diament w promieniach słońca. Wyryte „Alfred F. Jones” to jego największa chluba, nie odda jej nikomu, nie da wyszarpnąć symbolu swej niezależności. Już od wieków nikt nie śmie tytułować go rodowym nazwiskiem Kirkland.
Wolność to jego drugie imię, podobnie jak Odwaga i Upór – przez każdy gest Alfreda przemawia siła i zdecydowanie, nawet gdy poprzedzają je krzyk, chaos i rozróba. Nie cofnie się gdy wycelujesz weń pistolet, nie zawaha się gdy zagrozisz mu śmiercią w męczarniach. To bohater, dla niego strach nie istnieje, a tchórzostwo zatonęło wraz z Atlantydą. Błękit oczu rzuci ci wyzwanie, pięść sama uderzy w stół w chwili gdy nieopatrznie obrazisz jego kraj – nie waż się przy nim wyśmiewać brunatnego orła czy wykpiwać amerykańskiej flagi. Nim zaczniesz z nim sprzeczkę wiedz kilka rzeczy: Ameryka to nie tylko stosy hamburgerów w towarzystwie coli czy zaniżone do granic możliwości IQ. To także Statua Wolności, symbol odzyskanej niepodległości. Cywilizacja, która rozwija się najszybciej na świecie włączając Japonię, Rosję czy Chiny. Miliardy obywateli, władających językiem, który stał się powszechną formą komunikacji. Stały wyznacznik bierności, lekkości życia, beztroski, a zarazem wysokich ambicji, ciężkiej pracy i zdobywania szczytów swych możliwości. Światowa potęga, przewyższająca samą Rosję. Nadal trzymasz w dłoniach wycelowaną w niego lufę pistoletu? Opuść ją, z serca ci radzę.
Jak każdy bohater, Al ma również swoje codzienne wcielenie. Przechodząc obok niego w McDonaldzie nie będziesz przypuszczać, że ten niepozorny młodzieniec uratuje świat. Przetarte spodnie pamiętają niejedne wagary i gonitwy po ulicach Manhattanu. Jarzące kolorem trampki wędrowały podeszwami po teksańskim piachu, rozgrzanej kalifornijskiej ulicy, pekińskich krawężnikach i mokrych, brytyjskich chodnikach. Widzisz uśmiech na jego twarzy, ale nie łączysz go z zaciętą miną super bohatera. Ten blondyn radujący się jak naiwny psiak, któremu ktoś darował kość, nie może być tajemniczym herosem. Młodzieniec wygłaszający niemądre monologi, opiewające postać przewspaniałego hamburgera miałby pyskować złodziejaszkom i posyłać ich za kratki? Przyjacielski, otwarty na innych, cieszący się z każdej zawartej znajomości; zabawny, niekiedy wścibski, zawadiacki i szarmancki młodzian rzuciłby się bez namysłu w ogień? Wieczny student, którego największym problemem jest wstać z łóżka przed południem, miałby skoczyć w zimne objęcia wód Missisipi by ratować… Anglika? Albo Japończyka? Chcesz pokręcić głową, ale zastanów się dobrze. Przypatrz uważnie. Na drobnym, metalowym łańcuszku zwisa para metalowych płytek, nieśmiertelników. Za szkłami okularów błyskają znajome oczy, wycięty skrawek nieba… I już wiesz jakie są odpowiedzi na wszystkie pytania – ten blondyn, zajadający ze smakiem ósmego hamburgera, zrobiłby to wszystko. Ot, Alfred F. Jones, personifikacja Stanów Zjednoczonych Ameryki, bohater do którego zwracasz się w potrzebie.
Chłopak, który w wolnych chwilach marzy o dzikich preriach. Chłopiec, który obiecywał bratu dozgonną miłość i obronę przed wszelkim złem. Nastolatek wychowywany na bajecznych opowieściach Anglii o morskich wilkach, zwanych piratami. Chłopak, który pamięta czasy szeryfów, rabusiów, kowbojów i samotnych jeźdźców, strzelających szybciej od własnego cienia. Chłopak, który w jednym momencie z niewinnego młodzieńca, stał się wyrafinowanym mordercą. Alfred, Al dla znajomych. America.
Wygląd:Chłopak normalnej budowy ciała. Dość wysoki, ale nie przesadnie. Mimo iż dużo je, to nie tyje, zachowuje "odpowiednią" wagę. Ma włosy koloru ciemnego blondu oraz niebieskie oczy. Nosi prawie zawsze amerykański mundur, a na niej brązową kurtkę.
Historia:*
Cecha Charakterystyczna:Charakterystyczny odstający kosmyk włosów na czóbku głowy
Ciekawostki:

* Pewnie z powodu młodego wieku jest typem indywidualisty przepełnionego życiową energią. Jednak ma kompleks z powodu braku historii swojego kraju.
* Wpływ Anglii spowodował u niego kompletny brak smaku, nieważne jaki kolor wybierze, to po prostu będzie "słodkie". Ale myślę, że jednak z jego smakiem nie jest tak źle, jak u Anglii. W końcu ostatnio przerzuca się na sushi.
* Ma taką niesamowitą krzepę, że może szukać Anglii jednocześnie ciągnąć za sobą samochód.
* To ostatnie zmartwienia z powodu kondycji sprawiły, że nie robił nic, tylko ćwiczył i dlatego stał się taki silny. Pomimo ćwiczeń ciągle martwił się swoją wagą, ciekawe kiedy w końcu zauważy mięśnie...
* Przeprowadza badania naukowe, ale interesuje się również zjawiskami nadprzyrodzonymi, np. UFO czy UMA.
* Przyjaźni się z kosmitami, mimo że za ich sprawą latają konie, a na polach pojawiają się tajemnicze znaki.
* Pojechał do Japonii, aby pomóc mu otworzyć się na świat. Ale tak naprawdę szukał rozpierduchy.
* Stawia na ilość, a nie na jakość.
* Myśli, że na Litwę można się dostać którąś z amerykańskich autostrad.
* Uwielbia bohaterów i szczęśliwe zakończenia, więc sam stara się być jednym z "super-hero".
* Właściwie to nie jest tak, że nie orientuje się w sytuacji. Po prostu zalicza wtopy nieświadomie.
* Z początku był małym braciszkiem-beksą, który polegał tylko na Anglii lub Francji, ale gdy pokrzepił go ostry wiatr Dzikiego Zachodu, wydoroślał niesamowicie szybko, zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Był jak nowo narodzony.
* Przy urządzaniu swojego domu wzorował się na domach Szwecji i Finlandii.
* Ma sporą domieszkę germańskiej krwi.
Powrót do góry Go down
Irlandia Płn
Widoczny na forum
Irlandia Płn


Liczba postów : 44
Na forum od : 12/08/2012
Lat mam : 896
Skąd : Béal Feirste

...ma ktoś hamburgera? *puppy-dog-eyes* Empty
PisanieTemat: Re: ...ma ktoś hamburgera? *puppy-dog-eyes*   ...ma ktoś hamburgera? *puppy-dog-eyes* EmptyCzw Sie 16, 2012 7:22 pm

Jaka śliczna karta! Ciocia jest zadowolona! Dodaj tylko avek i podpisz regulamin a dostaniesz kolorek.
Alffreeeed!

@Edit: wstawiamy przez "Odnoścnik do zewnętrznego emblematu" i ma być 250x400 px
Powrót do góry Go down
https://fantalia.forum.st
 
...ma ktoś hamburgera? *puppy-dog-eyes*
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 ::  :: Spis Powszechny :: Zapisy-
Skocz do: