Imię, Nazwisko Francis Bonnefoy
Urodziny: 14 lipca
Oficjalna Nazwa Kraju: République française
Charakter: Koneser piękna, odwieczny rywal Anglii i przyjaciel jego brata, Szkocji, choć i między nimi bywało różnie. Uwielbia manipulować ludźmi, jakiś czas temu zainteresował się rolnictwem, tym proekologicznym, jak i roślin modyfikowanych - choć te drugie uśmiercają mu ślimaki, więc z gmo rezygunje. Prócz tego, jako człowiek sztuki, często śpiewa i rysuje, a także projektuje ubrania, co nawet mu wychodzi. Do jego hobby należy przede wszystkim buszowanie po paryskich butikach w poszukiwaniu najmodniejszych ubrań. Lubi miejsca, które są eleganckie, choć innym mogą wydawać się nieco dziwne. Może dlatego rzadko kto chce z nim wychodzić?
Jest znany ze swojego uwielbienia dla miłości cielesnej, okazywanej innym nawet bez ich bezpośredniej zgody. Często też komentuje otaczającą go rzeczywistość używając słów, które kojarzą się jednoznacznie. Pociągają go piękne rzeczy i osoby, niezależnie od ich wieku czy płci. Nie trudził się, by nauczyć się angielskiego, ponieważ włada francuskim, który nazywa językiem miłości. A w tym języku dogada się ze wszystkimi, oui?
Mimo swego dość charakterystycznego zachowania, które odstrasza wielu, w gruncie rzeczy jest osobą, do której można się zwrócić w razie problemów. O ile nie obawia się ewentualnego zmolestowania.
Wydaje się, że lubi wszystkich niezależnie od ich aparycji tak długo, jak tamci nie lubią Anglii i nie starają się mu zaszkodzić. Byleby tylko go nie zaatakowali! Od wojennych barw woli flagę zupełnie białą, ewentualnie "flagę miłości". Z samym Anglią łączą go dość specyficzne stosunki. Trochę obawia się Rosji, Turcji, Niemiec oraz Szwajcarii, ale to nie przeszkadza mu w okazywaniu im uczucia. Sam nazywa siebie starszym bratem wszystkich nacji i na takiego pozuje. Liczne grono swoich dzieci, czyli dawnych francuskich kolonii, kocha z całego serca i nie da im zrobić krzywdy.
Wygląd: Próbowaliście sobie kiedyś wyobrazić, jak wyglądałoby piękno w czystej postaci? Więc wyobrażaliście sobie Braciszka Francję. Włosy opadające w złotych puklach na ramiona, oczy koloru błękitu nieba, ten męski zarost! I oczywiście nienaganna sylwetka.
Tak widzi się Francis. W rzeczywistości jest dość "pięknie", choć bez przesady. Oponka w pasie wisi mu już od średniowiecza i raczej nic nie wskazuje na to, by zgubił ją w najbliższym czasie. Niedogolona bródka dodaje mu lat, tak samo jak zmarszczki mimiczne. I choć wklepuje w twarz kolejne przeciwzmarszczkowe kremy nie jest w stanie uporać się z kurzymi łapkami przy oczach. Sam się pociesza nazywając je "uroczymi". Włosy ma zadbane bardziej niż niejedna kobieta, w kolorze blondu, choć inni śmieją się, że mogą być farbowane. Jeśli tak jest, to Francis bardzo skutecznie ukrywa odrosty.
Ubiera się dość schludnie, czasami wyzywająco. Ubrania kupuje, oczywiście, w najlepszych paryskich butikach, stara się być szykowny i modny. Przez to często słyszy określenia na "p" i "g", ale uznaje to za część ofiary za piękno.
I, co najgorsze, jest cholernie owłosiony.
Cecha Charakterystyczna: Róża
Ciekawostki:
- Jest tchórzem, choć jeszcze niedawno trząsł Europą
- Wpada w melancholię, gdy tylko usłyszy o Joannie d'Arc
- Ma cały oddział ptaszków, z których każdy nazywa się Pierre
- Nie wyjdzie z domu bez uprzedniego ułożenia włosów
- Z wszelkich trunków preferuje wino